sobota, 14 lipca 2012

Tak, tak... to ten ulubiony deser.....

Sernik na zimno. Idealny w smaku i konsystencji.
Rozsmakowałam się w nim podczas kolacji ...śniadanie z jego udziałem też sobie z premedytacją zaplanowałam..

Dobrze pamiętam swoją pierwszą i drugą próbę z niepieczonym sernikiem, oj, dobrze... Postanowiłam sobie wtedy solennie, że już nigdy więcej.

Nigdy nie mów nigdy?


Pozmieniałam go odrobinę, pewnie, że tak, ale tylko tak ciut, ciut.. Dodałam m.in. mniej żelatyny, ale to tylko dlatego, że tutaj żelatyna jest sprzedawana w saszetkach po 8 g. No  i zamiast klasycznego spodu, na dnie miseczek ( tak, zrobiłam w kilku mniejszych i szklanych, zamiast w tortownicy) rozłożyłam borówkę amerykańską.. Mniam!!!

Przepis podejrzany na blogu mniam....mniam.....i zapisany już tak na amen w kajeciku z tymi ulubionymi.

Podaję z moimi zmianami.






Sernikowy deser z owocami


proporcje na mnej więcej 6 większych pucharków 


-250 g sera kremowego (użyłam takiego jak na serniki)
-125 g cukru
-1/2 łyżki soku z cytryny
-1/2  łyżki ekstraktu waniliowego
-8 g żelatyny
-50 ml wrzątku do rozpuszczenia żelatyny
-75 g jogurtu naturalnego (użyłam greckiego waniliowego)
-150 ml śmietanki kremówki

-owoce 
-galaretka



Na dnie pucharków rozłożyć połowę owoców.


 masa serowa:

W jednej misce zmiksować ser , cukier, sok z cytryny i wanilię.
Kremówkę ubić w drugiej misce na sztywno.
Zelatynę rozpuścić w 50 ml wrzątku i jeszcze ciepłą wymieszać z jogurtem. Do serowej masy dodać jogurt z żelatyną i ubitą kremówkę, wymieszać i wyłożyć do miseczek. Przykryć folią spożywczą i wstawić do lodówki. Jak masa stężeje, układamy na niej resztę owoców i zalewamy przestygniętą galaretką. Wstawiamy do lodówki na kilka godzin.



 




6 komentarzy:

  1. heheh...mamy tak samo dobry deser;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietnie wygląda. Pochłonęłabym taki deser z wielką chęcią:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny pomysł podoba mi się
    pozdrawiam Adam

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny pomysł miałaś, będę musiała kiedy też tak zrobić. Ciesze się że smakowało...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale ja tu lubię do Ciebie zaglądać! takie to pyszne... z chęcią bym zjadała i w sumie może nawet dzisiaj sobie takie coś zrobię :)

    OdpowiedzUsuń

Proszę, przedstaw się. Miło mi wiedzieć z kim rozmawiam.