Ta przymusowa przerwa dała nam "dobrą" lekcję. Kupiłam bowiem chleb, który kilka lat temu wydawał nam się najlepszy w tym mieście... To było kilka lat temu. Teraz trudno nam było uwierzyć, że można sprzedawać ludziom tak niesmaczną, gliniastą tekturę, która na dodatek , delikatnie mówiąc, brzydko, bardzo brzydko pachnie...
Wniosek prosty.
Domowe pieczywo nie ma sobie równych.
I zatęskniliśmy za nim.
Z wielką przyjemnością zapraszam na bułeczki, takie makowe koniczynki, które prawie w połowie już zniknęły.
z książki Il pane fatto in casa
Bułeczki koniczynki
-450 g mąki pszennej chlebowej
-1 1/4 łyżeczki soli
-1/2 łyżki cukru
-1 1/2 łyżeczki drożdży instant
- 50 g miękkiego masła
-200 ml ciepłego mleka
-50 ml ciepłej wody
-1 jajo
-jajko do posmarowania
-mak do posypania
-1 jajo
-jajko do posmarowania
-mak do posypania
Drożdże rozpuścić w wodzie. Mąkę wymieszać z solą i cukrem. Do mąki dodać rozpuszczone drożdże i resztę składników. Wyrabiać na niskich obrotach przez 2 min, zwiększyć obroty na średnie i wyrabiać ciasto przez 6 min.
Ciasto przełożyć do lekko naoliwionej miski, przykryć i zostawić do wyrośnięcia na 2 godz.
Ciasto podzielić na 10 równych części. Każdą część podzielić na 3, uformować kuleczki.
Układać bułeczki na blaszce wyłożonej pergaminem.
(każda bułeczka składa się z 3 połączonych ze sobą kuleczek), przykryć ściereczką i zostawić na 35 min do wyrośnięcia.
Bułki posmarować rozmąconym jajkiem, posypać makiem/ sezamem i piec w piekarniku nagrzanym do 200 st C przez 16 - 18 min.
Studzić na kratce.
aaaaa, jak ja je uwielbiam!!
OdpowiedzUsuńzawsze jadałam je będąc dzieckiem, tata kupował właśnie takie bułeczki w swojej ulubionej piekarni;D
Śliczne bułeczki. Lubię z dodatkiem maku:)
OdpowiedzUsuńMasz rację, domowe pieczywo jest najlepsze;)
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie pieklam domowego pieczywa, lubie bardzo moja piekarnie, ale tak zachecasz, ze moze faktycznie mam "zamydlone" oczy bo nie mam porownania ;p
OdpowiedzUsuńMoże w PL dbają o jakość pieczywa i podniebienie klientów.. tutaj raczej nie.
UsuńSpróbuj upiec choć kilka razy, zobaczysz jaka to świetna zabawa. ja się ostatnio dowiedziałam, że niektóre moje chleby, którym miałam dość dużo do zarzucenia były o niebo lepsze od tych ze sklepu:)
Kurde, kilka dni mnie tu nie było, a takie smakowitości mnie ominęły... piękne bułeczki! Przepiękne! takie apetyczne:)
OdpowiedzUsuń