Rudy kot z sąsiedztwa, z godną podziwu odwagą i ciekawością, zagląda przez płot. Ma czerwoną obróżkę na szyi.
Nieufny. To weteran niezamierzonego spotkania ze skunksem..
Na prawo od niego , na gałęzi bzu, zastygła w idealnym bezruchu modliszka. Chyba jej jeszcze nie zauważył, bo już by się w nim odezwał instynkt myśliwego..
A my tymczasem siedzimy przy stoliku pomiędzy trzema rozrosłymi brzozami i delektujemy się delikatnym zapachem piernika, który roznosi się po naszym przydomowym ogródku.
To otrębowe muffinki z rodzynkami (z cynamonem też) bezczelnie podszywają się pod nasz ulubiony wypiek.
To, jak na razie, ulubione muffinki. Te naprawdę naj, naj..
Przepis wyszperany kilka miesięcy temu na jakiejś angielskiej stronie, z której składniki spisałam, ale po raz kolejny już jej nie umiałam znaleźć. A szkoda, bo podziękować bym chciała za takie specjały..
Otrębowe muffinki z rodzynkami i cynamonem
składniki:
-85 g otrąb pszennych
-130 g mąki pszennej
-280 ml/ 280 g maślanki
-75ml/ 75 g oleju
-1 jajo
-100 g cukru trzcinowego
-1/4 łyżeczki cynamonu
-3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
-3/4 łyżeczki sody
-szczypta soli
-100 g rodzynek
W jednej misce mąkę wymieszać z otrębami, cukrem, proszkiem do pieczenia ,sodą, solą i rodzynkami.
W drugiej misce zmiksować jajo, olej i maślankę.
Masę jajeczną przelać do miski z suchymi składnikami i delikatnie wymieszać trzepaczką (lub mikserem na niskich obrotach).
Formę z papilotkami napełnić ciastem do 3/4 wysokości i piec w piekarniku nagrzanym do temp.
190 C/375 F przez ok. 25 min.
Blaszkę wyjąć z piekarnika i zostawić na 10 min. Po tym czasie muffinki wyjąć z blaszki i wystudzić je na kratce kuchennej.
Można je mrozić.
190 C/375 F przez ok. 25 min.
Blaszkę wyjąć z piekarnika i zostawić na 10 min. Po tym czasie muffinki wyjąć z blaszki i wystudzić je na kratce kuchennej.
Można je mrozić.
Basiu Cynamonko, mufinki bardzo apetyczne, no i skoro tak wspaniale udają piernik to ja na pewno je zrobię. Zresztą same ich składniki mówią za siebie. Ach już sobie wyobrażam smak i aromat :)
OdpowiedzUsuńA nowego bloga będę odwiedzać, miło tu u Ciebie.
robiłam je kiedyś z wanilią, ale z cynamonem autentycznie lepsze:), witaj serdecznie:))
Usuńna otreby zawsze lasa ;)
OdpowiedzUsuńfajnie wiedzieć, że nie tylko ja:)
Usuńmuffinki zawsze i wszędzie.
OdpowiedzUsuńo, to tak, jak u mnie:)
UsuńLubię muffinki, a takie piernikowe tym bardziej :)
OdpowiedzUsuńPrzedwczoraj byłam w Muzeum Piernika w Toruniu, gdzie robiłam pierniczka, kupiłam przyprawę piernikową i piernika jadłam też.
Kocham pierniczki:). A takie muffiny chętnie bym zjadła.
w Toruniu jest z pewnością bardzo piernikowo..))
OdpowiedzUsuńWitaj Basiu, zaglądam na starego bloga a tutaj przeprowadzka, co za niespodzianka! Muffiny piernikowe też lubię, bo lubię cynamon i pierniki tak jak Majana. A na dokładkę uwielbiam takie z piernikowego miasta, które odwiedziła :)
OdpowiedzUsuńwiesz, wiosna, porządki, etc. ..)
UsuńPierniczkowe muffinki, pycha! Świetne połączenie jak dla mnie :D
OdpowiedzUsuńto takie podrabiane piernikowe:)
UsuńBasia, dobrze,że całkiem nie znikłaś. Dzięki. Muffiny świetne, u mnie zawsze są mile widziane. Chociaż - stricte WIDZIANE są jedynie przez maleńką chwilę,bo nadzwyczaj prędko znikają...
OdpowiedzUsuńeeetam (eee tam?), tak całkiem to nie mam zamiaru znikać:))
UsuńFajne muffinki, lubię takie piernikowe.
OdpowiedzUsuń