Wspominałam już, że niemal błyskawiczne?..
Podałam z makaronem linguine, swój talerz posypałam dodatkowo startym parmezanem i, choć niektórzy (czyt. młodsza część rodziny) z oburzeniem zaprotestowali przeciwko tak podanemu szpinakowi (mamaaaaa, przecież takiego zielonego to się nie je!!!) to ja mogłam jeść, jeść i jeść.
Szpinakowe pesto
-50 g koziego serka
-50 g serka kremowego ( u mnie philadelphia)
-200 g oczyszczonego szpinaku
-1-2 ząbki czosnku
-sól i świeżo zmielony pieprz do smaku
Oba serki, szpinak i czosnek zmiksować w food processor, albo w blenderze, doprawić solą i pieprzem do smaku.
za szpinakiem nie przepadam, ale kolor ma cudny! ^^
OdpowiedzUsuńkolorem też się zachwycałam:)
UsuńNie przepadam za serem kozim, ale chyba można zastąpic takim zwykłym:)
OdpowiedzUsuńale szpinak lubię więc można spróbowaź:)
Ładny zieloniutki kolorek:)
Myślę, że spokojnie można:)
UsuńUwielbiam szpinakowe pesto! nie tylko do makaronu, mogę je wyjadać łyżeczką :) zawsze robiłam z orzechami, muszę spróbować Twojej wersji, brzmi pysznie :D
OdpowiedzUsuńno właśnie, ja też wyjadałam łyżeczką..
UsuńBo prosto ze słoika smakuje najlepiej, prawda? :)
UsuńA, i z przyjemnością nominowałam Cię do Versatile Blogger Award, zapraszam :)
robilam pesto z zielonej celbulki ;p ale ze szpinaku jeszcz nie
OdpowiedzUsuńa ja z kolei z zielonej cebulki jescze nie, ale nic to, wszystko przede mną:)
Usuńa ja lubię i szpinak, i kozi ser, i w ogóle Twój przepis w całości. pyszota:)
OdpowiedzUsuńa ja dzisiaj po raz pierwszy spróbowałam koziego sera i autentycznie przepadłam na punkcie jego smaku
UsuńŚwietne! Z pewnością obiadek z takim pesto smakuje wyśmienicie:)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Szpinakowe ma ten wielki plus, że zachowuje długo swoją piękną zieloną barwę. Przepis niezwykle mi się podoba;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Malwinna
Wszyscy tak się rozpisują o tym pesto ze szpinaku, że pyszne i w ogóle, a ja jeszcze nawet nie jadłam... Muszę w takim razie zrobić, bo wygląda niesamowicie apetycznie :) i w dodatku z kozim serkiem... Mniam!
OdpowiedzUsuńAle piękna zieleń! Jeszcze nigdy nie jadłam żadnego pesto, a pojawia się ostatnio często w różnych odsłonach :)
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego ale nie lubię szpinaku. Ale ładnie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńKocham szpinak :D
OdpowiedzUsuńz wdzięczności za liczne inspiracje nominowałam Cię do Versatile Blogger Award :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie szybciutkie i smaczne. Podobnie jak Ty, z moją miłością do szpinaku jestem w opozycji do pozostałej części rodziny (tej młodszej i tej starszej też :)
OdpowiedzUsuńja tam nie rozumiem jak można nie kochać szpinaku! wygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuń